Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/do-predkosc.olecko.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server933059/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server933059/ftp/paka.php on line 17
nie zorientuje, skąd

porządku, nawet jeśli sam tak nie uważał.

nie zorientuje, skąd

- Cholera! - Montoya zacisnął usta i pogrzebał w kieszeni kurtki, jakby szukał nieistniejącej paczki papierosów. - Sprawdziłem informacje o zaginionych i dowiedziałem się, że w pobliżu wyspy St. Simons wyłowiono ciało kobiety. - Pomyślał pan, że to może być Marta? Skąd się pan tak szybko o tym dowiedział? - Postarałem się. - Był bardzo pewny siebie. Hardy. Reed od razu go polubił. - Przywiozłem dokumentację stomatologiczną. - Ma pan ją przy sobie? - To już zaczynało wyglądać trochę dziwnie. - Kopię. Ale do identyfikacji wystarczy. - Czy nie jest pan w to zbyt mocno zaangażowany? - zapytał Reed. - Niektórym tak się wydaje. Ale się mylą. - Może powinien pan trochę odpuścić. Spojrzeć na to z perspektywy... A znaleziona kobieta to nie Marta Vasquez. - Nie? - Odetchnął z ulgą, unosząc szerokie ramiona. - Jest pan pewien? Reed podsunął mu raport. - Tak. Montoya zaczął czytać. Gdy przeszedł do opisu sekcji zwłok Rebeki Wade, twarz mu stężała. - Chory sukinsyn z niego. - Albo z niej. - Kobieta? - Bardzo możliwe. - ...która obcina ofiarom języki. - Na to wygląda. - Cholera! - Montoya dopiero teraz usiadł. - Zetknąłem się już z kilkoma pokręconymi facetami. Dwóch miało naprawdę nieźle porąbane. Jeden mówił o sobie Ojciec John, a drugi nazwał się Wybrańcem. Seryjni zabójcy. Obaj mieli dziwne religijno-sadystyczne odchylenie. - Nasz zabójca wybiera osoby związane z jedną bogatą rodziną - powiedział Reed. Może warto, by Montoya rzucił na sprawę świeżym okiem. Facet miał spore doświadczenie. Reed czytał o tych seryjnych mordercach z Nowego Orleanu. Niezłe świry. To właśnie Montoya pomógł ich złapać. - Za godzinę miałem jechać do St. Simons, żeby to sprawdzić. - Wskazał na raport. - Mogę się z panem zabrać? - zapytał Montoya. - To chyba niezły pomysł. - Reed pomyślał, że przyda mu się wszelka pomoc. Ktokolwiek wykańczał Montgomerych, robił to niezwykle sprawnie i coraz bardziej zwiększał tempo. - Nasza ostatnia ofiara nie wygląda zbyt dobrze - dodał. - Przeleżała trochę w wodzie. - Nie ma problemu. Reed spojrzał Montoi prosto w oczy, ale ten nie odwrócił wzroku. Nawet nie mrugnął. Nada się. Tropiąc tych zabójców, niejedno już widział. - Zabieram pana. - Co Rebeka Wade ma wspólnego z rodziną Montgomerych? Reed opowiedział mu o jej powiązaniach z Caitlyn Montgomery Bandeaux, gdy z korytarza dobiegły ich szybkie kroki Morrisette. Wpadła do pokoju uśmiechnięta jak kot, który dobrał się do śmietanki. - Zgadnij, co mam!
przeszklonych drzwi. Szła w towarzystwie innej nauczycielki. Były pogrążone w rozmowie.
– Super. Dobrze się spisałeś.
Ramiona były jak z ołowiu, miała zawroty głowy. Odzyskała przytomność, otworzyła
drugim krańcu basenu zapaliła się lampa, woda w kolorze akwamaryny kusiła.
Dowiedział się także, że kościół pod wezwaniem San Miguel i należąca do niego ziemia
– Znał je? – Riva zmrużyła oczy.
– Ja prowadzę – zdecydował, otwierając samochód. – Ty obok. – Wyjął z torby kaburę z
za sobą. Biegła, dyszała ciężko, chciała wyprzedzić złowieszczy silnik i wrogie światło.
do końca kupił nawet wizje własnej żony z czasów, gdy Wybraniec terroryzował Nowy
Rozdział 29
Bentz tego nie pojmował.
Asystentka koronera w kostnicy starała się ich uprzedzić. Wstępne badanie NN wykazało,
– No tak.

Quincy wzruszył ramionami.

było to, czego się spodziewałam.
nad otwartymi ranami. Jedno oko miał tak spuchnięte, że nic nim nie widział.
Psycholodzy jako konsultanci często pracują przy setce spraw jednocześnie.
Dwa pchnięcia palcem i z głośników dał się słyszeć utwór Milesa Davisa
samym uratował Quincy’ego.
wczorajsze spotkanie z Avalonami. Opowiedz nam.
- Nie myślę już o olimpiadzie - wyszeptała.
przy tym samym stoliku co zawsze i zamówili późny lunch.
jakby ktoś zgniatał jej pierś.
wsi. Ma sto akrów na Rhode Island. Haruje na tej ziemi w pocie czoła i świata poza nią nie
własnym a cudzym ciałem. Delikatnie cofnęła się więc i odgarnęła włosy. Zdawała sobie
Co się tam, u diabła, wyprawia?
- Być może. Chociaż może to jakiś student, który dla zabawy włamał
James miał chyba tyle lat, co jej ojciec i był szczęśliwie żonaty. Świetnie
- Panno Kimberly, nie zwróciła pani uwagi na to, że kryminologia nigdy

©2019 do-predkosc.olecko.pl - Split Template by One Page Love